Aktualności


wobec-wyzwan-xxi-wieku

Wobec wyzwań XXI wieku...


Uważam, że bieg wydarzeń wieku XX nie był do przewidzenia na jego początku. Jakie mamy zatem prawa, jakie szanse na snucie refleksji o czekających nas wydarzeniach wieku XXI?

Wydaje się, że sytuacja wyjściowa do takich rozważań jest nieporównywalnie bardziej komfortowa. Europa – co powinniśmy postrzegać jako jej wielką i trudną do przecenienia zasługę – wyciągnęła naukę z historii. Dramat wieku XX był zresztą tak ogromny, że gdybyśmy nauki tej nie wyciągnęli, należałoby zwątpić w resztki rozsądku naszego gatunku, aczkolwiek rozsądek ten i nauka ta okupione zostały zaprawdę ogromną ceną. Wynikiem tej nauki stało się – na Zachodzie już zaledwie kilka lat po zakończeniu wojny – dążenie do bezkonfliktowego rozwiązania problemów, do współpracy, do zbliżenia, do rozwoju gospodarczego niosącego poprawę warunków bytowych obywateli, do rozszerzenia sfery wolności osobistych i nacisku na respektowanie podstawowych praw człowieka. Wynikiem lekcji wyciągniętej z wieku XX jest zacieśniająca się integracja narodów świadomych swych wspólnych korzeni i wspólnoty kulturowej, zgromadzonych w ramach Unii Europejskiej.

Dla nas, Polaków, przełom wieków XX i XXI okazał się ważny szczególnie. Od stuleci nasz kraj – mimo niepoważnych głosów wieszczących rychłą zagładę naszej kultury i cywilizacji – nie znajdował się w tak korzystnej sytuacji geopolitycznej. Mamy wolne demokratyczne państwo, włączone w stabilną wspólnotę z partnerami w ramach Unii Europejskiej z bezpieczeństwem gwarantowanym naszym członkostwem w NATO. Oczywiście nie oznacza to braku problemów, które są i będą zawsze, bo nie istnieje najbogatsze choćby państwo na świecie, które byłoby zupełnie wolne od tych czy innych trudności. Ale wydaje się, że i w stosunkach międzynarodowych i w polityce wewnętrznej możemy rozwiązywać te problemy przy stole negocjacyjnym, bez kolejnych konfliktów zbrojnych i rozlewu krwi.

Kierunki na przyszłość też wydają mi się jasne:
 
To przede wszystkim dobra, solidna i partnerska współpraca w ramach Unii Europejskiej, niosąca rozwój gospodarczy i możliwość wyrównywania poziomu życia obywateli poszczególnych krajów członkowskich;

To wzmocnienie bezpieczeństwa państwa – w tym bezpieczeństwa energetycznego, które we współczesnym świecie staje się najważniejszą przesłanką gwarantującą rozwój;

To harmonijny wzrost dochodu narodowego, który przekładać się będzie na ogólny poziom życia, rozwój nauki i techniki, edukacji, kultury, zaspokajanie aspiracji osobistych każdego obywatela;

To szacunek dla pracy, kształcenia i samokształcenia obywateli.
 
Niezmiernie ważnym kierunkiem rozwoju jest też wzmocnienie ochrony podstawowych praw jednostki, dążenie do eliminacji wszelkich przejawów dyskryminacji i stwarzania praktycznych szans wyrównanego rozwoju.

Mamy potencjalnie dobre szanse, dobry punkt wyjścia do realizacji wspomnianych kierunków. Wiek XXI, wbrew katastroficznym wizjom, może być dla nas dobrym czasem... Ale urzeczywistnienie tych dążeń wiele od nas wymaga! Historia pokazuje (i tutaj sięgam ponownie do własnych doświadczeń), że nic nie jest dane raz na zawsze. Że „tysiącletnie rzesze” mogą istnieć tylko kilkanaście lat i zostać zmiecione rozpętaną przez siebie zawieruchą, a najsilniejsze dyktatury walą się w gruzy wobec dążenia obywateli do wolności. Ale nie jest dane raz na zawsze także korzystne ułożenie sprzyjających rozwojowi i bezpieczeństwo czynników!
 
To od nas zależy, jak pokierujemy swoimi losami! Czy nasze państwo będzie wydolnym partnerem, współodpowiedzialnym za losy Europy. Czy utrzymamy tempo rozwoju gospodarczego. Czy potrafimy mądrze zagospodarować dochody i fundusze jakie napływają do nas z Unii Europejskiej. Czy ułożymy dobrą współpracę z krajami regionu, z krajami pozaeuropejskimi i – co bardo ważne – z naszymi wschodnimi sąsiadami, pozostającymi poza Unią. Czy sprostamy roli jaka przypada nam w ramach programu tzw. partnerstwa wschodniego.

A na własnym „domowym” podwórku: czy sprostamy zadaniom jakie stawia przed nami współczesny patriotyzm. Czy pamiętając o przeszłości, o tragediach i ofiarach, będziemy świadomi, że patriotyzm obecnie to nie wyłącznie przywiązanie do symboli, nie tylko pamięć, ale przede wszystkim stała organiczna praca dla wspólnego dobra. To samorządność i zaangażowanie w sprawy społeczne, w tworzenie społeczeństwa obywatelskiego, w podnoszenie kwalifikacji, w troskę o słabszych ekonomicznie i cierpiących. Czy nie utopimy szans w sporach, w prywacie, w krótkowzroczności, w zacietrzewieniu?

Ostatnich kilka lat niesie spore nadzieje. Pozwalają przypuszczać, że nam się uda. Trudnym sprawdzianem był niedawny, a nawet wciąż nie do końca zażegnany, kryzys finansowy i gospodarczy, jaki z druzgocącymi dla wieku krajów skutkami ogarnął świat, w tym i Europę. Dziś nie bez dumy możemy przypuszczać, że Polska sprawdzian ten zdała i z kryzysu wychodzi – na tle innych państw europejskich – z dobrymi wskaźnikami ekonomicznymi, co wysoce doceniają także sprawniejsze od nas gospodarczo państwa Unii Europejskiej.

Nasz kraj jest też pozytywnie postrzegany na świecie jako ten, który po okrutnych doświadczeniach historycznych potrafił ułożyć sobie dobre stosunki z sąsiadami. Pojednanie i współpraca polsko – niemiecka jest przykładem, który budzi zainteresowanie także w odległych miejscach świata i postrzegany jest jako model, z którego można wyciągnąć doświadczenia dla zbliżenia pomiędzy innymi tradycyjnie zwaśnionymi narodowościami czy krajami. Z naszego doświadczenia – z czym zwrócono się do mnie niedawno – chcą czerpać chociażby Japończycy, próbujący ułożyć swe stosunki z azjatyckimi sąsiadami.

Zdolność do pojednania i przebaczenia to niezmiernie ważne elementy twórczej postawy zarówno w ramach społeczeństw, jak i w stosunkach międzynarodowych – jak słusznie stwierdza w swym rozdziale w „Dekalogu pracy organicznej XXI wieku” prof. Anna Wolff-Powęska. 

Jak potoczy się rozwój stosunków pomiędzy Polską a Rosją pokaże prawdopodobnie najbliższy czas. To ciągle jeszcze bardzo trudne tematy, trudne dla Polaków, ale powinniśmy zrozumieć, że niełatwe też dla Rosji, która dopiero zaczyna przewartościowywać swoje najnowsze dzieje. Obie strony muszą wykazać dużo wzajemnego zrozumienia.

Budujemy coraz lepszą pozycję naszego kraju w strukturach Unii Europejskiej. Dobrze oceniana jest nasza aktywność na unijnym forum. Wnosimy ważny wkład do unijnej dyskusji na kluczowe dla przyszłości tematy (chociażby wspomnianego już bezpieczeństwa energetycznego). Nasi przedstawiciele w organach unijnych dopracowali się wysokich pozycji i szacunku. Unia Europejska dostrzega ważną rolę Polski.  Dostrzegają to też nasi zachodni sąsiedzi. Wyrazem tego uznania jest chociażby wydarzenie sprzed kilku zaledwie dni – przyznanie w 2010 roku prestiżowej Nagrody Karola Wielkiego premierowi Donaldowi Tuskowi w Akwizgranie (jako trzeciemu Polakowi po Janie Pawle II i profesorze Bronisławie Geremku), z uzasadnieniem, które – we własnym tłumaczeniu – pozwolę sobie zacytować w nieco szerszym fragmencie, bo dotyczącym nie tylko samego laureata, ale i nas wszystkich:

„W pierwszym dziesięcioleciu młodego jeszcze wieku XXI Unia rozwinęła się we wspólnotę 27 państw, stwarzających fundament trwałego porządku pokoju i wolności, stabilności i dobrobytu dla przyszłych pokoleń na całym kontynencie. Dwadzieścia lat po upadku żelaznej kurtyny urzeczywistniło się to, o czym ostrożnie i z nadzieją odważyło się wspomnieć opublikowane w roku 1990 oświadczenie Rady Miasta Akwizgranu: pełne zjednoczenie Europy. Europa znów „oddycha obydwoma płucami”. Ta piękna metafora, którą papież Jan Paweł II opisał niegdyś zjednoczenie Europy Zachodniej z jej środkowowschodnimi i południowowschodnimi sąsiadami, jest wyznacznikiem bogactwa, jakie zyskała Unia. Zmiany tego wymiaru na naszym kontynencie są w szczególnej mierze związane z zamiłowaniem do wolności narodu polskiego, gdyż właśnie naród polski stawiał zawsze opór wobec sztucznego podziału Europy. Jego niezłomna wola zajęcia miejsca w wolnej i zjednoczonej Europie, stanowiła siłę napędową, która doprowadziła do kresu dyktatury komunistycznej i umożliwiła zjednoczenie Europy. W wyróżnieniu godnej uwagi biografii w służbie wolności i demokracji oraz w uznaniu jego wszystkich zasług na rzecz porozumienia i współpracy Rzeczypospolitej Polskiej z europejskimi partnerami, dyrekcja Towarzystwa Międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego w Akwizgranie postanowiła uhonorować premiera Rzeczypospolitej Polskiej Donalda Tuska, polskiego patriotę i wielkiego Europejczyka, który przed trzydziestu laty razem z licznymi członkami ruchu Solidarności położył kamień węgielny pod zjednoczoną Europę, a dzisiaj w szczególny sposób reprezentuje demokratyczną i otwartą na świat Polskę w europejskiej rodzinie narodów”.

To wyraz uznania dla naszej europejskiej aktywności i dla naszego kraju. Jesteśmy ważnym partnerem nie tylko dla Europy. Jesteśmy cenionym sojusznikiem światowego mocarstwa – USA, sojusznikiem sprawdzonym w boju z zagrażającym światu terroryzmem. Nasi żołnierze sprawdzili się nie tylko w misjach pokojowych, ale i na polach walki w Iraku i Afganistanie.

Przesłanki dla pozytywnego myślenia o przyszłości widzę nie tylko w naszych stosunkach zewnętrznych, międzynarodowych. Polacy znani są – mówiąc wprost i kolokwialnie – z narzekania. Ale nie da się zaprzeczyć, że żyje się nam coraz lepiej. Nikogo jednak nie muszę chyba przekonywać o cywilizacyjnym skoku jaki dokonał się – z wysiłkiem i materialnymi ofiarami – przez minione dwadzieścia lat, ani o tym jak nasz kraj wyglądałby bez szansy jaką przyniósł historyczny przełom lat 1989/90. Owszem, poprawa standardu życia jest pod wieloma względami wolniejsza i oporniejsza niż być by mogła, ale kto przed dwudziestu laty miał wiedzę i kompetencje – wiedzę i kompetencje, które musiały dopiero zostać żmudnie wypracowane – aby zmiany te przeprowadzić szybciej i bezbłędnie? Płace rosną zbyt wolno, ale rosną. Wielu – w tym absolwenci wyższych uczelni – mają trudności ze znalezieniem pracy, ale dotyczy to coraz mniejszej grupy, a możliwości uzyskania zatrudnienia odpowiadającego kwalifikacjom i zainteresowaniom, rokującego perspektywy rozwoju osobistego i kariery zawodowej są nieporównywalne z tymi sprzed lat kilku czy kilkunastu, o kilkudziesięciu nie wspominając.

Dużo mamy jeszcze do zrobienia, ale do zrobienia zawsze pozostaje dużo. A przede wszystkim: to my. i nikt za nas – ponosimy odpowiedzialność za to, jakie sobie życie urządzimy! I jak urządzimy sobie nasz kraj. To wielki dar. To właśnie jest wolność. My sami, każdy z nas, decyduje nie tylko o tym, jak potoczy się jego życie domowe, rodzinne, ale też współdecyduje jak będzie wyglądało życie społeczności w jego mieście, miejscowości, wsi. Komu powierzymy realizacją zadań i planów – tych na skalą najbliższego otoczenia i tych dotyczących całego kraju, jego gospodarki, jego rozwoju.

Tak pojmowana wolność, to wielki przywilej. Ale i wielka odpowiedzialność. Przecież nie decydujemy tylko o sobie, o bliskich, o sąsiadach, o rodakach obecnie, ale już teraz decydujemy na przyszłość, bo realizacja wielu zamiarów i działań toczy się latami, przynosi efekty dopiero po czasie. Decydujemy więc też dla przyszłych pokoleń.

Władysław Bartoszewski 

© Copyright 2019 Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego | Polityka prywatności
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem